sie 27 2005

Nasi górą.


Komentarze: 6

Poranny, sobotni spacer po pobliskim osiedlu. Pusto, spokojnie. Tu i ówdzie pan albo pani z pieskiem. A tam - jakiś zaspany gołąb.

W okolicy jednego z bloków mieszka perliczka. Skąd się wzięła w środku miasta - nie mam pojęcia. Jest rezolutna, dumna i chyba inteligentna. Ludzie traktują ją z sympatią - z wzajemnością.

Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię widok perliczki i chyba nawet ona lubi mnie, bo zawsze idzie za mną kilkanaście kroków.

Nasyciwszy się jej elegancją i wyjątkowością (w końcu perliczka na osiedlu mieszkaniowym nie jest widokiem normalnym), poszedłem w kierunku "Kefirka" z niewinnym zamiarem kupna maślanki.

Po drodze minąłem taką oto parę. On - bez szyi, z czerwonym, nalanym pyskiem i ramionami wytatuowanymi w jakieś esy - floresy.Ona - prawie goła, z twarzą wymalowaną jak karuzela w wesołym miasteczku. Usłyszałem tylko, ze Mariola zarzygała cała chatę na wczorajszej imprezie, ale Gucio ją wyrzucił, bo jej się, szmacie należało, mimo, że dała dupy wszystkim, którzy balangowali. On i ona prowadzili na smyczy skrzyżowanie wieprza z aligatorem - czyli bullteriera o bezmyślnym spojrzeniu. Zaniepokoiłem się o perliczkę spacerujacą kilka metrów dalej. Perliczka spoglądała na wieprzo - aligatora z wyższością, a do mnie - cholera, dam sobie rękę uciąć - puściła oko.

"Nie jest żle" - pomyślałem - "Nasi wciąż górą".

Mimo tej optymistycznej myśli, w "Kefirku" zamiast maślanki kupiłem pół litra "Absolwenta".

leopard : :
29 sierpnia 2005, 09:33
Jednak lepsza była by maślanka ;-))) ja przepadam za truskawkową...
neila
27 sierpnia 2005, 23:00
hmm... (oznaka zamyślenia czyli neila zastanawia się co napisać, żeby nie zacząc głupio) a więc...
witam na blogach. I juz nie jako pierwsza, może szkoda, ale na pewno serdecznie.
Rózni ludzie pojawiają się na osiedlach, to fakt... Subkultury, dziwaki, niczym nie wyrózniające się starsze kobiety w dziwnych garsonkach... lubie obserwować ludzi. Gdyby na moim osiedlu też była perliczka, pewnie ją tez lubiłabym obserwować. Ale nie ma... i zostaje tylko Homo Sapiens z nudnymi czworonogami na smyczach...
Ola:]
27 sierpnia 2005, 21:23
Nio całkiem nieźle zaczynasz!!!NIo a perliczka to całkiem miłe storzonkko!!!POzdro!!!Wpadnij czasem na mojego bloga www.roseblog.mylog.pl
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
27 sierpnia 2005, 14:57
czasem społeczeństwo rozczarowuje. może częściej niż czasem. pozdrowienia dla perliczki.
27 sierpnia 2005, 14:26
Faktycznie, niecodzienny to widok. Mam na myśli oczywiście perliczkę, bo parki takie jak opisana przez Ciebie, stanowią nieodłączną część mojego osiedlowego krajobrazu. Pisz dalej:) Pozdrawiam serdecznie!
27 sierpnia 2005, 13:38
Jak już pewnie zdążyłeś zauważyć na osiedlach mieszkaniowych można ujrzeć różne indywidua. Jak magazyn osobliwości. Czasem jedni wydają się grosi od drugich, jednakowoż warto przyjrzeć się wszystkim uważnie. Czytanie dusz uczy.

Perliczka chyba komuś wpadła w oko. \"Nie jest źle\"? To dobrze, pilnuj tylko żeby nie nadeszło gorzej.

Pół litra Absolwenta zamiast maślanki. Ciekawa zamiana. Ciekawe czy wyjdzie na dobre.

Dobrze zaczynasz. Witam nowego blogowicza jako pierwsza i postaram się czasem zajrzeć i coś skrobnąć. Jeżeli tylko będe mile widziana...

Dodaj komentarz